Szczerbaty parapet
Dzień, w którym plac budowy opuszczą te wszystkie ekipy przez małe „e” będzie dniem upojnej radości. Oto fachowo ułożone parapety:
(bez krzyżyków, na oko, po prostu majstersztyk :P ).
Jakby co, to parapety są klinkierowe typu S, kolor brąz (czekolada). Producent ZCB Zbierski- bardzo dobry kontakt, szybka wysyłka, towar pierwsza klasa.
Czego nie zaczną Elewacyjni robić- to skopane. Fakt, że po zwróceniu uwagi- poprawiają od razu, ale chrzanią totalnie wszystko. Odpady po płytach styropianowych to czasami ¾ płyty, ale podobno się czepiamy.
Fakt, że na ostatniej z ekip skupia się wiele, bo człowiek z biegiem lat na budowie (oł jea) nauczył się wtykać nos we wszystkie niedoróbki ;)
Na tę chwilę parapety i wszystko inne poprawione, ale chwile grozy bywały, że aż się nie chciało jechać i sprawdzać postępów.
Podbitka na ukończeniu, tynk zamówiony. Na samym końcu będą montować struktonit, co będzie nie lada wyczynem, bo to ich pierwszy raz (Chyba zakupię sobie pampersa).
tutaj po poprawkach - już z krzyżykami:)
A do struktonitu szukamy lokalnie gwoździ pierścieniowych papowych ocynkowanych. Ni ma. Jak okiem sięgnąć pośród sklepów metalowych ni ma takiego wynalazku. Dzięki Niebiosom za Alledrogo. Tyle że w sprzedaży sam hurt, tj. opakowanie zbiorcze 5 kg. Git. Damy Młodej do zabawy. Ostatnio przywiozła sobie w plecaczku przedszkolnym kawałek granitowej płyty z budowy= działki. Dość to dziwne, bo u nas z granitu to tylko konglomerat :P
Mamy mały problem z szanownym i utęsknionym Kibelkiem.
Kupiłam internetowo, rzecz jasna, Ideal Standard Tesi, wiszący. Piękny- zgrabny i bez rantu. Ale za groma nie umiemy tego zamontować. Ma jakiś superhiper niewidoczny/ estetyczny system mocowania. Po dokręceniu takich długich śrub kibel wydaje się pracować, tj. ruszać, zamiast wisieć stabilnie. Próbowaliśmy na sto sposobów: odkręcać, dokręcać, przykręcać, dociskać i nic. W rezultacie ukręcili my łeb tej hydrze, tj. śrubie. I jesteśmy w ciemnej d*** . System mocowania stanowi jakieś plastikowe cudo w środku, z tegoż powodu lecą bluzgi w naszych nowych czterech ścianach. Posłany został e-mail do przedstawiciela producenta z prośbą o poradę kiblową, ciekawe co (i czy) odpiszą :)
Czyżby turystyczny musiał zostać z nami po wsze czasy?