Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Coś mi wyrasta na dłoni. Kaktus?

Data dodania: 2016-07-16
wyślij wiadomość

Mieliśmy ostatnio na budowie zaskakującą, zupełnie nieprzewidzianą wizytę.

Szok, niedowierzanie, szczena na podłodze...

Zjawił się ON, długo wyczekiwany, nieco mistyczny

KIEROWNIK BUDOWY we własnej osobie!

Wizytę poprzedził telefon z uprzejmym zapytaniem czy możemy podjechać na budowę za chwil kilka. Ja niestety, z powodu nieposkromionego buntu jedynej latorośli, musiałam zrezygnować z przyjemności obcowania z Kierbudem :( 

a tak chciałam mu pokazać z czego w ogóle budujemy :P

(nie no,  z czego budujemy to akurat wie, w końcu był ostatnio, pustaki sobie przystawił i przez okienka pozaglądał, bo nas się doczekać nie mógł. Cóż poradzic, że mamy najwyraźniej różne rozumienie zwrotu "w granicach godziny 17"). Przyjemność doświadczenia rozrywki popołudniowej padła więc na Małża. Farciarz!

Nie dość, że wizyta legendarnego Kierbuda przeistoczyła się z marzenia sennego w FAKT. i to w fakt AUTENTYCZNY, to jeszcze okazało się, że nie przybył sam! Wziął ze sobą kolegę- speca, wraz z którym, ku uciesze Małża, stwierdził w skrócie mówiąc, że:

- wieńca brakującego odtwarzać nie będziemy, gotowy projekt miał wiele wad, a spec przedstawi stosowne obliczenia, tak aby pani Inwestorka była zadowolona. Bo wiadomo, że o zadowolenie inwestorki chodzi przede wszystkim. (tia...)

- wyłazik pod schody strychowe to nam w sumie nie będzie potrzebny, bo choć nieco źle wykonany, to przeciez szybciej zaadaptujemy poddasze i wykonamy "normalne schody" niż nam się zdaje,

- wdrapie się na strych (w tych swoich zamszowych, kolorowych butkach) i poszuka strzałki ugięcia na krokwiach :)

....

To całkiem ciekawy obrót spraw biorąc pod uwagę fakt, że:

- pół roku temu stwierdzono u nas brak fragmentu wieńca na budynku;

- poprawki miały się odbyć na wiosnę, w termine "do świąt";

- LIczba wykonanych telefonów i e-maili w sprawie brakującego wieńca wynosi prawie tyle co kwota zaciągnietego kredytu na chałupę;

- firma GALERIA DOMÓW, od której kupiliśmy projekt gotowy, a do której w akcie desperacji zgłosiliśmy się po pomoc w sporze pomiędzy nami a majstrem i Kierbudem skompromitowała się w naszych oczach (przez kilka miesięcy zbywali, że sprawę rozpatrują, a po naszych naciskach udzieili bezsensownej i nic niewnoszącej odpowiedzi).

PS. Nasz Kierbud mógłby spokojnie pretendować do nagrody w stylu Złota Malina Prowadzenia Budowy..

Kryptonim WZ3

Data dodania: 2016-02-08
wyślij wiadomość

czyli o dwóch takich co wieńca nie wylali...

Kierbud ma w nosie naszą budowę- to fakt.

Choć w sumie nie tylko naszą, bo nazwisko słynie z tegoż, ale my, o święta naiwności, chcieliśmy być wyjątkiem od reguły.

Pęka nam ściana przy wejściu, na wysokość dwóch bloczków, w miejscu spoiny. Mniej więcej od czasu położenia dachówy.

Kierbud zdalnie ocenił, trzecim okiem chyba, że pęknięcie to wynik złego wiązania bloczków w tym miejscu, że nie będzie postępować. Na dwieście procent! No po prostu mur beton, że nie pęknie!

blog budowlany - mojabudowa.pl


Guzik z pętelką. Postępuje.

Zleciliśmy ekspertyzę niezależnemu inspektorowi, spoza miejskiego padołu. Jednoznacznie wypowiedział się, że w miejscu gdzie pęka… brakuje wieńca na jednej ze ścian (mamy wysunięty garaż z bryły domu). W projekcie jest, w Realu nie ma. Ups.

No i zaczęły się przepychanki.

Chyba po 3 tygodniach w końcu Kierbud stwierdził „ale tam ten wieniec niepotrzebny, w projekcie (gotowym- przyp. Red.) jest na wyrost… taki mały dom, to już dalej nie pęknie, na dwieście procent, ja to wszystko biorę na siebie…będzie dobrze…”.

Gó*** dobrze,

Tak jak z oknem w garażu miało być dobrze: wymurowane w złym miejscu, Wykonawca poprawił, Kierbud rzekomo sprawdził (znów trzecim okiem chyba). A teraz, kiedy po naszych interwencjach dopiero ponanosił jakieś zmiany na rzut parteru, między wierszami wspomniał, że okno musi mieć inny wymiar …ze względu na istniejący podciąg.

Czyli ze 180 x130, nie zrobiło się (ledwo przebolałe) 140 x 100, tylko ... pipidówka 120 x 120.

Darować nie mogę, a i Wykonawca wściekły.

Wściekły, bo po dzisiejszej wizycie na budowie przytaknął, że wieńca brak…

I z bólem serca naprawi.

Jakoś.

No ale dzisiaj ta naprawa oznaczała to: wiadro + zaprawa+ mieszadło z drewnianej deseczki+ siatka.

Do tematu mamy wrócić w marcu.

A okna już wstawione, od dzisiaj, i to super wiadomość pośród tej budowlanej kołomyi :)

I drzwi tymczasowe wstawione + brama zabita.

(Tylko przez dziurę w garażu jeszcze wiatr hula… 120 x 120 na tle całej bezokiennej ściany … mam ochotę komuś przywalić…Liczę, żec chociaż w pionie je powiększą. )

------------------------------------------------

Okna Vetrex montowane przez sprawną i profesjonalną ekipę, ponoć jedno z mniejszych zamówień :)

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pli tu pasiaste łazienkowe

blog budowlany - mojabudowa.pl



przyjemna-nowina
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 108563
Komentarzy: 340
Obserwują: 104
On-line: 9
Wpisów: 60 Galeria zdjęć: 196
Projekt DOM PRZY PRZYJEMNEJ 5 BIS
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy bez poddasza bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Żuławy
ETAP BUDOWY - VI - Instalacje wewnętrzne
ARCHIWUM WPISÓW
2018 sierpień
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń
2016 listopad
2016 październik
2016 wrzesień
2016 sierpień
2016 lipiec
2016 czerwiec
2016 maj
2016 marzec
2016 luty
2016 styczeń
2015 grudzień
2015 listopad
2015 październik
2015 wrzesień
2015 sierpień

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników