Zima co sezon zaskakuje drogowców, a nas w tym roku zaskoczyła jesień.
Firma pana K., którą na roboczo nazwałam Obsuwa Kompany w tym roku nie przystąpi do prac elewacyjnych na naszej mikrej chatce. Facet twierdzi, że kleje nie schną, pogoda do duszy, co drugi dzień siąpi deszcz. Co racja to racja (choć wczoraj akurat widziałam Słonice, ale jedna (-o) Słonica (-e) wiosny nie czyni).
A wszystko już byłoby pewnie dawno pokończone, gdyby nie zwlekanie firmy pana L. (wcześniejszy pretendent, z polecenia, do wykonywania na chatynce grafitowego odzienia) z uczciwym poinformowaniem nas o swoich marnych mocach przerobowych i nieustające przesuwanie przez firmę pana L. terminu.
I cóż, u licha, jest zaskakującego w tym, że JESIENIĄ PADA? I że przymrozki bywają? i że robota stoi?!
stoi tak samo jak:
- woda na glinie zoranej przez koparki od oczyszczalni
- rzeczona koparka, smutno czekająca na równanie działki
- uruchomienie pieca przez super-mega-zarobionego serwisanta, chyba jedynego we wszechświecie do pieca Klimosz... (to jest w ogóle jakiś cyrk. Facet przekłada umawiane z naszym hydraulikiem spotkanie któryś nas, a od nas telefonów nie odbiera. Dodam tylko, że piec za ponad 8k, a śrub montażowych kompletnych nie było w zestawie.)
I jak to pewnie bywa, wiosna zaskoczy nas nadejściem... zimy, więc prace elewacyjne odkładamy na bliżej nieokreślony termin.
Tak samo jak odłożymy te wszystkie paki styropianu na strych, żeby móc gdziekolwiek się ruszyć.
Nieplanowany przestój z pracami ociepleniowymi na zewnątrz spowodował, że umyśliliśmy sobie w naszych laickich-inwestorskich główkach plan Be.
A plan Be oznacza:
- dodatkowe zaimpregnowanie desek dachowych i konstrukcji jakimś chemicznym mazidłem; (przed paroma miesiącami, w trakcie dosychania, pojawiły się w niektórych miejscach, przyprawiające mnie o łzy, pleśniawe wykwity. Drewno było wcześniej impregnowane w tartaku, ale montowane mokre. Bo jesień/zima potrafi też zaskoczyć dachowców) Szczota ryżowa, potem pędzel ławkowiec i jazda! (a co, raptem 200 metrów kw.)
- rewizję wydatków i wyskrobanie funduszy na wełnę, żeby ocieplić dach chociaż jedną warstwą. Tutaj pojawia się problem ocieplenia miejsca nad murłatą, wałkowany w paru miejscach. Jak się z tym zmierzymy- nie wiemy. Przydałby się jakiś Plan Ce.
Plan Ce jak... Cierpliwość